Zabłudów. Tam, gdzie zdarzył się cud

Data utworzenia: 07.06.2023

Jadwiga miała czternaście lat, gdy ukazała jej się na łące Matka Boska. Był 1965 rok, władze walczyły z ludową religijnością. Na łąkę przybywali pielgrzymi z całej Polski, a milicja siłą rozganiała nielegalne zgromadzenie.

[fot. ad]

To właśnie w Zabłudowie, pod Białymstokiem wydarzył się cud. Te głośne wydarzenia przypomniał w swoim książkowym reportażu zatytułowanym "Cudowna" Piotr Nesterowicz.

Gdy 14-letniej Jadwidze ukazała się Matka Boska, do prowincjonalnego miasteczka zaczęli przybywać pielgrzymi, zostawiać ofiary. Autor reportażu przedstawia zarówno działania ludowej władzy walczącej z religijnością ludzi, jak i sąsiedzką zawiść. Dzięki zachowanym raportom SB Nesterowicz skrupulatnie relacjonuje historię cudu zabłudowskiego minuta po minucie. Rozmawia również z ponad sześćdziesięcioletnią Jadwigą. "Cud zabłudowski" nigdy nie został uznany przez Kościół katolicki. 

Reportaż był szeroko komentowany. W 2015 roku Nesterowicz za książkę otrzymał m.in. Nagrodę im. Wiesława Kazaneckiego. Na podstawie książki powstał też spektakl – sztukę w reżyserii Zuzanny Bojdy wystawił Teatr Dramatyczny im. A. Węgierki w Białymstoku. Miała ona premierę w 2016 roku. 

Na miejscu "cudu" możemy obejrzeć dziś kapliczkę ozdobioną kwiatami i flagami. Żeby trafić do tego miejsca, trzeba z Zabłudowa wyjechać ulicą św. Rocha, a następnie odbić w drogę na Solniki (przy cmentarzu żydowskim).  

authors image
Autor:

Anna Dycha

Reporter | a.dycha@bia24.pl