Nora Ney w komiksie. Tomasz Brański i jego pasja do przedwojennego kina

Data utworzenia: 18.08.2023

O czym może opowiedzieć przedwojenna gwiazda kina Nora Ney? Białostocki rysownik Tomasz Brański postanowił przypomnieć słynną aktorkę w komiksie. Wydawnictwo właśnie się ukazało.

[fot. Tomasz Brański]

Tomasz Brański jest znanym białostockim rysownikiem, karykaturzystą i wielkim miłośnikiem przedwojennego kina. Z pasją opowiada o legendzie starego kina Norze Ney. Postanowił stworzyć komiks, w którym przedwojenna aktorka będzie główną bohaterką.  

Nora Ney w komiksie

Komiks zatytułowany „Nora Ney opowiada” to opowieść o wielkiej gwieździe przedwojennego kina.

– Interesuję się kinem od wielu lat. Od kilku lat szczególnie polskim kinem przedwojennym. Rysuję portrety i karykatury gwiazd starego kina, które są prezentowane na wystawach, obecnie w Bibliotece Publicznej w Supraślu – mówi Tomasz Brański. – W końcu przyszedł czas na narysowanie komiksu „o naszej białostoczance Norze Ney” – jak pisano w przedwojennej prasie. 

Tomasz Brański jest autorem rysunków i scenariusza komiksu, który jest w dużej części oparty na wywiadach udzielonych przez Norę Ney dla Tygodnika „Kino” w 1932 roku. 

– Oczywiście dodałem kilku słów od siebie, np. fragment, kiedy Nora Ney odwiedza białostocki PCK, spotyka Bolesława Augustisa i wizytuje kino „Apollo” przy ul. Sienkiewicza 22 – wymienia rysownik.

Stworzył komiks we współpracy z Mateuszem Kurczobą, który odpowiada za koloryzację. 

Tomasz Brański wspomina: – Pomysł na koloryzację powstał właściwie rok temu po rozmowie z łódzkim grafikiem, kolorystą Mateuszem Kurczobą. Do rozmowy doszło w Łodzi – dzień po zakończeniu Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Atlas Arenie.

Komiks liczy 38 stron, jest też 8 stron dodatków. Prace nad nim trwały od listopada 2022 roku do czerwca 2023 roku. Wydawnictwo jest dostępne w Kramstoku - sklepie z pamiątkami, który mieści się w budynku NieTeatru, można je też nabyć u samego rysownika. W planach jest także spotkanie promujące komiks. Być może uda się je zorganizować jeszcze w sierpniu. W przeciwnym razie odbędzie się już po wakacjach. 

Tomasz Brański rysuje z pasją

Tomasz Brański to znany w Białymstoku autor rysunków i karykatur. Potrafi przedstawić postaci w satyryczny sposób. Debiutował w 1992 r. w kultowym harcerskim czasopiśmie „Świat Młodych” i łódzkiej „Karuzeli”. W latach 1996-2006 publikował w warszawskim wydawnictwie SUPERPRESS. W latach 2006-2017 rysował satyryczne portrety piłkarzy Jagiellonii. Autor publikował swoje prace w „Kurierze Podlaskim”, „Kurierze Porannym” i „Nad Białką”. 

– Zainteresowałem się kinem przedwojennym kilka lat temu, choć już w dzieciństwie oglądałem słynny telewizyjny cykl „W starym kinie” prowadzony przez Stanisława Janickiego – opowiada rysownik.

Jednocześnie podkreśla, że zainteresowanie Norą Ney rozwinęło się, gdy w Białymstoku rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod projektem uchwały w sprawie nadania imienia aktorki jednej z ulic w mieście. Pierwotnie na Bojarach, ostatecznie nazwano ulicę na Piaskach, w pobliżu ul. Marii Skłodowskiej-Curie.

Filmowa pasja ma swoje przełożenie na rysunek. Tomasz Brański swoje prace miał szansę pokazać w wielu miejscach w Białymstoku i na terenie woj. podlaskiego. Jego wystawy można było oglądać m.in. w Wasilkowie, Choroszczy, Łapach, Czarnej Białostockiej czy Łomży. Do 25 sierpnia czynna jest wystawa „Artyści starego kina” w Bibliotece Publicznej w Supraślu.  

Na swoje działania w dziedzinie sztuki wizualnej w 2021 roku otrzymał też dwa stypendia artystyczne – od marszałka województwa podlaskiego i prezydenta miasta Białegostoku. W ich ramach mógł przypomnieć nie tylko Norę Ney, ale też inne gwiazdy przedwojennego kina oraz przedwojenne kina w Białymstoku. W ramach stypendiów prace rysownika prezentowane były w Książnicy Podlaskiej im. Łukasza Górnickiego i Młodzieżowym Domu Kultury w Białymstoku. Wydane zostały też dwa katalogi.

Nora Ney – prawdziwa buntowniczka

Nora Ney urodziła się w 1906 roku jako Sonia Najman we wsi Sielachowskie pod Białymstokiem. Talent i charyzma zapewniły jej status jednej z największych gwiazd przedwojennego kina polskiego.

Paweł Niziołek w broszurze „Szlak dziedzictwa żydowskiego w Białymstoku” pisze, że Nora Ney miała charakter prawdziwego buntownika, była niezależna, a przy tym lubiła śpiewać, tańczyć i od szkolnych lat marzyła o wielkiej karierze aktorskiej. Gdy rodzina postanowiła wydać niespełna 18-letnią Sonię za mąż za zamożnego i dużo od niej starszego mężczyznę, uciekła z domu. Prosto z białostockiego dworca udała się do Warszawy, pragnąc zrealizować swoje marzenie o karierze filmowej. W stolicy trafiła do znanego Instytutu Filmowego Wiktora Biegańskiego – był to pierwszy krok do wielkiego sukcesu. Rozgłos przyniosły jej role w filmach „Gorączka złota” i „Czerwony błazen” z 1926 roku. Szybko stała się gwiazdą krajowego kina, nazywana czasem „polską Gretą Garbo”. 

Z kolei w albumie „Wyśniona historia kina na Podlasiu” Andrzeja Górskiego i kolektywu Kaufman Bros & Sistas czytamy: „Rolą kochanki policmajstra w obrazie Policmajster Tagiejew (1929) zwróciła uwagę filmowców w kraju i za granicą. Dzięki niej otrzymywała propozycje nawet z berlińskich wytwórni. (…) Szybko zrobiła karierę. będąc u jej szczytu kreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy i pojawiała się na każdej premierze swego filmu, nawet tej prowincjonalnej. Wszędzie była serdecznie przyjmowana. W 1931 roku pojawiła się w rodzinnym Białymstoku na premierze filmu Serce na ulicy (1931).”       

Wyróżniał ją nietypowy, cieszący się popularnością w latach 30. typ urody. Publika ją kochała. W ogłoszonym w 1933 roku plebiscycie została wybrana „Królową Polskiego Ekranu”.

Po wybuchu wojny Nora Ney wraz z córką Joanną uciekła na Wschód. Została zesłana w głąb kraju, co – paradoks – uratowało jej życie. Po kapitulacji Niemiec wróciła do Polski, ale w nowym kinie nie było już dla niej miejsca. Wyjechała za Ocean, ale w Nowym Jorku nie udało jej się kontynuować kariery. Nie znała angielskiego, a to oznaczało koniec jej marzeń o kolejnych rolach. Nie powróciła już na ekrany kin.   

„Nora Ney nie była jedynie gwiazdą filmową znaną z ekranów w całej Polsce. To był fenomen, piękny nieosiągalny ptak, który spadł z niebiańskiego firmamentu zdecydowanie za szybko. O nikim przedtem tak wiele nie pisano, tyle nie mówiono, nikt nie wywoływał tylu skandali i nie żył w tak hollywoodzkim stylu” – pisze na okładce komiksu Grzegorz Rogowski. 

authors image
Autor:

Anna Dycha

Reporter | a.dycha@bia24.pl