Daleko i blisko – z dziećmi przez Polskę. Jak podróżować z dziećmi i nie zwariować?

Data utworzenia: 11.10.2023

Są podróżującą rodziną 2+4 z Białegostoku. Pokazują ciekawe, znane i mniej znane miejsca w woj. podlaskim i w całej Polsce. Relacje ze swoich podróży zamieszczają na fanpage Daleko i blisko – z dziećmi przez Polskę.

[fot. Daleko i blisko – z dziećmi przez Polskę]

Patrycja, jej mąż i czterech chłopaków w wieku 10, 7, 3 lata i prawie roczny niemowlak. To w takim składzie podróżują. Na koncie mają wycieczki i te bliskie – po Podlasiu, i te dalsze – po kraju. Swoje wojaże relacjonują w mediach społecznościowych – na prowadzonym fanpage Daleko i blisko – z dziećmi przez Polskę. 35 tys. km – tyle średnio każdego roku liczy ich trasa po Polsce. Zwiedzają wszystko – muzea, zamki, parki narodowe, wieże widokowe i parki rozrywki. I mają ochotę na więcej.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Jak się zaczęła ich podróżnicza pasja? 

– Podróżowanie zaczęło się w okresie mojego dzieciństwa. Ze swoimi dziećmi kontynuuję to, co robili moi rodzice ze mną. U nas było to więc naturalne. Po urodzeniu się każdego kolejnego dziecka, zwyczajnie wychodziliśmy z domu – mówi Patrycja, autorka podróżniczego bloga.

Uważa, że podróżowanie to fajna forma spędzenia czasu z dzieckiem, ale też po prostu z całą rodziną. To też sposób na odciągnięcie dzieci od telewizora, laptopa czy smartfona. Dzieci mogą pobyć w innym miejscu, na powietrzu, zobaczyć ciekawe miejsca. Taki wyjazd może dużo nauczyć – o otaczającej nas przyrodzie, o zwierzętach czy historii.

Soboty i niedziele są zastrzeżone na rodzinne wyjazdy. 

– Kiedyś stawialiśmy sobie za plan, że będzie to jeden weekend miesięcznie. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia. Teraz wyjeżdżamy nawet w każdy weekend w miesiącu. Zawsze jest coś do zobaczenia, do odkrycia – przyznaje organizatorka wyjazdów i ich pilot, bo jak dodaje ze śmiechem, jest po turystyce.

Witrynę podróżniczą Daleko i blisko – z dziećmi przez Polskę prowadzi ponad 2 lata. Znajomi pytali ją, jak wyjechać z małymi dziećmi, gdzie warto pojechać i jak się zorganizować. Wiele razy pojawiało się też pytanie, gdzie można wejść z wózkiem czy gdzie da radę wejść kobieta w zaawansowanej ciąży. 

Zamiast wszystkim oddzielnie odpisywać, Patrycja postanowiła założyć profil w mediach społecznościowych. Długo nie chciała tego robić, bo obawiała się postów sponsorowanych, reklam i lokowania produktów. Teraz opisuje miejsca, które zwiedzili z dzieciakami – i to oni są głównymi testerami wszystkich miejscówek. 

Wyjazdy z dziećmi? Warto planować

W myśl powiedzenia "Cudze chwalicie, swego nie znacie" najpierw zwiedzają Polskę, później resztę świata. 

– Nasze dzieci były już na Litwie, na Łotwie, na Słowacji, w kolejne wakacje też wyskoczymy za granicę, ale najpierw chcemy pokazać im lokalne atrakcje. Polska jest bardzo duża, ma wiele perełek wartych zobaczenia, setki ciekawych muzeów, zamków, pięknych widoków – wyjaśnia Patrycja. 

Ponadto Polska oferuje atrakcje i zwiedzanie przez cały rok, na każdą pogodę. Wszędzie da się skoczyć samochodem, nawet spontanicznie, kiedy mamy ochotę, jest ładna pogoda i akurat mamy wolny weekend.  Nie trzeba planować dużo wcześniej i  polować na bilety lotnicze.  

Jak wyjechać z dzieckiem w podróż i nie zwariować? Odpowiedź zależy od wielu czynników, m.in. celu podróży, wieku dziecka czy jego zainteresowań.

Wyjazd trzeba zaplanować tak, żeby dla każdego było coś fajnego. Wiele miejsc odwiedzają, bo rodzice chcą je zobaczyć, a dzieci muszą się podporządkować. Zawsze jest też coś tylko dla dzieci.

– Każde kolejne dziecko, które się nam rodziło coraz wcześniej z nami wyjeżdżało. Pierwsze wyjechało, kiedy miało pół roku. Drugi syn podobnie. Trzeci wyjechał w góry, kiedy miał niecały miesiąc – opowiada Patrycja.

I dodaje: – Nie widziałam sensu trzymać starszych dzieci w domu, bo w domu pojawił się nowy dzidziuś. 

Reakcje otoczenia na podróżowanie z takim maluchem były różne. Niektórzy bardzo pozytywnie odbierali to, że jeździ taka duża rodzina i z takim maluchem. Czasem jednak, np. w hotelu było zdziwienie, że chcą przyjechać z niemowlakiem.

Pewnego razu, gdy kupowali bilety na wystawę w Warszawie, usłyszeli od jednej z osób z kolejki „Muzeum to nie plac zabaw”. "Oczywiście, że nie plac zabaw" – odpowiedziała Patrycja. Dzieci były bardzo zainteresowane wystawą, korzystały nawet z audiobooka. 

Podlaskie? Tu jest co robić!

W samym woj. podlaskim odwiedzili aż 135 miejsc. Ta liczba robi wrażenie! Gdzie warto pojechać z dziećmi? To zależy, w jakim są wieku i jakie mają zainteresowania, ale są też miejsca, które można odwiedzić całą rodziną i nikt nie będzie się nudził.

– Zachwyciliśmy się Drohiczynem, który oferuje atrakcje dla całej rodziny i dla dzieci w różnym wieku – przyznaje Patrycja. – Jest tam SOWA Drohiczyn – Strefa Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności. Jest też wieża widokowa i można się przepłynąć katamaranem.  

Warto wybrać się do Hajnówki, gdzie jest duży plac zabaw, a w okolicy Chatka Baby Jagi czy Park Miniatur Zabytków Podlasia. Oczywiście na tej liście nie może zabraknąć Białowieży z pięcioma punktami widokowymi, Muzeum Przyrodniczo-Leśnego Białowieskiego Parku Narodowego i Rezerwatem Pokazowym Żubrów. Atrakcyjny może być też wyjazd do Suwałk, by powędrować Szlakiem Krasnoludków czy zajrzeć do Aquaparku oraz do Łomży, w której można odwiedzić Muzeum Diecezjalne czy zjeść lody na rynku. W okolicy jest też ciekawa farma zwierząt Milimali i dwa ogrody dyniowe. Nie zapominajmy oczywiście o Grajewie i słynnym Muzeum Mleka. Po drodze warto zatrzymać się w Białogrądach, gdzie znajduje się bajkowy zamek. Czasami nie trzeba wyszukanych atrakcji. Wystarczy wybrać się pociągiem do Łap, co dla małych miłośników kolei może być nie lada gratką.   

A co ma do zaoferowania Białystok? Tutaj atrakcji również nie brakuje. Wystarczy wymienić Epi-Centrum Nauki, Planetarium i Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze Uniwersytetu w Białymstoku, Muzeum Iluzji i Nauki, Muzeum Wojska, Muzeum Starej Motoryzacji i Techniki MOTO RETRO czy Park Militarny na Węglowej w sezonie letnim. Z kolei w okresie zimowym przydać może się stworzona przez nich mapa: "Gdzie na sanki w Białymstoku?"

Złoty środek – sposób na udane podróżowanie

Jaka jest największa trudność w organizacji podróży dużej rodziny? Pieniądze – bez wahania odpowiada Patrycja. 

– Jesteśmy normalną rodziną o bardzo przeciętnych zarobkach. Nie wydajemy milionów na wyjazdy. Chcę pokazać swoim obserwatorom, że za niewielkie pieniądze da się sporo zobaczyć – podkreśla.

Nie ukrywa, że kupuje bilety do parku rozrywki z dużym wyprzedzeniem. Jeżeli chcemy zaoszczędzić nieco gotówki, warto też sprawdzać, kiedy muzea mają dzień z darmowym wstępem. Wiadomo też, że dzieci do pewnego wieku mają wstęp wolny. 

Czy jest jakiś sprawdzony sposób na to, by dziecko przejechało dłuższy dystans autem?

– Trzeba zachować złoty środek – przyzwyczajać dzieci do wyjazdów. Rozpoczynać od krótkich tras i to nie raz do roku – radzi Patrycja. – Rodzice piszą do mnie, że byli z dziećmi w Chorwacji i ledwo to przeżyli. Pytanie, czy byli z dziećmi gdziekolwiek. 

Warto dzieci przygotowywać do dłuższego wyjazdu. Wyskoczyć do Supraśla, potem do Białowieży, a następnie np. do Warszawy. Kolejna rada – zabierać dzieci tam, gdzie one chcą, a wówczas z wyjazdu zadowoleni będą i maluchy, i ich rodzice.

Podpisy pod zdjęcia:
1.Wieża widokowa w Ciechanowcu,
2.FArMa IGnAca w Dąbrowie Białostockiej,
3.Jastrzebia Góra,
4.Zamek w Białogrądach,
5.Suwalski Park Krajobrazowy,
6.Lidzbark Warmiński.

authors image
Autor:

Anna Dycha

Reporter | a.dycha@bia24.pl